Renault stawia na długość. W przypadku modelu Grand Espace RXE 2.2 dT zawartość odpowiada obiecującemu opakowaniu.
Jeśli do podróży szykuje się rodzina, to albo wszyscy są w stresie i iskrzy, albo… przed drzwiami stoi van. Mama, tata, trójka juniorów i bagaż -nie ma sprawy, po prostu wrzucamy do środka. Schody zaczynają się wówczas, kiedy w drogę zabrać się chcą jeszcze dziadkowie. Wtedy znów: albo wszyscy są w stresie i iskrzy, albo trzeba znaleźć więcej miejsca. Właśnie tak, jak w nowej wersji Espace.
Nadwozie/wnętrze. Nazywa się ona Grand Espace i jest dłuższa od standardowego modelu o 27 cm. Grand Espace przejmuje od krótszego brata wszystkie wynalazki, dzięki którym jest on znany ze swojej wielofunkcyjności i funkcjonalności. A więc możliwość zamontowania 5 oddzielnych i pojedynczo ustawianych foteli tylnych, mnóstwo schoweczków i dużych schowków, rozkład wnętrza niemal zupełnie dowolny dzięki zastosowaniu (dostępnych za dopłatą) szyn. Grand Espace przejmuje także bez zmian za wąskie siedziska.
Jedynym więc wyróżnikiem tej wersji jest dłuższy i (optycznie) grubszy tył. Wreszcie auto staje się rzeczywiście pojazdem rodzinnym: 520 litrów bagażnika (minimum!) i 725 kg ładowności to wartości mówiące same za siebie. Koniec problemów typu: albo rowerek, albo dzieci. Teraz jedzie i to, i to.
Silnik/skrzynia biegów. 0 ile dzieciaki w miarę upływu czasu w podróży robią się coraz bardziej głośne, o tyle 2,2-litrowy turbodiesel już w chwilę po króciutkim klekotaniu po rozruchu na zimno zaczyna pracować miękko i cicho. A dysponując 113 KM umożliwia naprawdę żwawe podróżowanie przy sporej elastyczności, choć – niestety – także niemałej żarłoczności na olej napędowy (10,11/100 km).
Układ jezdny/bezpieczeństwo. Przy tak wydłużonym nadwoziu to już naprawdę spory samochód. Niemniej zakręty pokonuje bardzo pewnie i zatrzymuje się z przyzwoitym opóźnieniem (40,2 m od „setki” do zatrzymania), a ponadto pasażerów na wszystkich miejscach chroni napina-czami pasów bezpieczeństwa. Zbyt mało precyzyjny układ kierowniczy i za wielka średnica zawracania mają jednak negatywny wpływ na zwrotność Grand Espace.
Komfort. Mięciutkie fotele w połączeniu ze świeżo usztywnionym zawieszeniem dają poczucie niesamowitego komfortu. Jednakże ogromniasta „centrala dowodzenia” (kokpit bez granic) i nieskończenie długi przód samochodu stanowią bardzo poważne ograniczenie widoczności.
Podsumowanie. Zastosowany wobec Espace’a „program wzrostu” zaowocował powstaniem idealnego auta rodzinnego; niestety, jego cenę można określić na różne sposoby, ale z pewnością nie jako rodzinną.